sobota, 15 sierpnia 2015

Dzień 7

Dziś był superowy dzień.
Było jak zawsze śniadanie.
A potem byłam z chłopakami w parku linowym.
Reszta poszła na plażę.
Czekaliśmy na pana.
Potem pan pokazywał nam co mamy robić, założył sprzęt i próbowaliśmy na linach w kaskach.
I były zaczepy na liny.
Najpierw wszyscy mieliśmy szkoleniowy tor.
Potem już trudniejszy.
Byłam dobra, lepsza od chłopaków.
Było czasami trudno, ale dałam radę.
Były liny, siatki, trudne przeszkody.
Cieszę się, że byłam. To był mój drugi raz.
Chłopak było pierwszy raz.
Poszliśmy na obiad.
Potem czas wolny.
Były lody na mieście.
Po kolacji była superowa zabawa - festiwal kolorów.
Rzucaliśmy się farbkami, takimi kolorowymi, a potem balonami.
Byli wszyscy kolorowi, brudni, ale to się spierze.
Potem opiekunowie rzucali w siebie balonami z wodą.
Byłam kolorowa.
Fajnie było, szkoda że to dłużej nie trwało.

Natalia
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz